wtorek, 31 stycznia 2012

Mieszkania, czyli jak nabija się w butelkę przyszłych właścicieli

Kupujemy mieszkanie. Cudowne uczucie. Wymarzone miasto. Wymarzona dzielnica. Blisko do pracy. Z dala od teściów :)). I co?. Nie widzimy wad. Radość jest tak wielka, że nie widzimy wad mieszkania, przewidywanego wzrostu kwoty raty czy nawet sąsiedztwa znanej dyskoteki.

Najczęstszym problemem występującym w starych domach ( starówka miejska) to uszkodzone podłogi.
Popękane legary, szpary desorpcyjne pomiędzy deskami , ubytki, zadry, pęknięcia, wystające gwoździe itd.
Oczywiście wiele z tych problemów można wyeliminować na krótka metę ( czytaj : na czas sprzedaży )
Kołyszącą się podłogę można ustabilizować pianą poliuretanową. Gwoździe podobijać i zawoskować.
Szczeliny wypełnić kitem do parkietów i przypolerować itd. itp.. Niestety problem wraca jak bumerang.
Aby dobrze wykonać renowację podłogi, należy ponieść większe środki niż przy standardowym picowaniu do sprzedaży. Zwykle kończy się to zerwaniem podłogi, wymiana legarów, zsunięciem desek oraz ponownym szlifowaniu i lakierowaniu. Po takim remoncie podłoga będzie służyć przez wiele lat.
Karol Kopeć






Popękane legary "wzmacnia się" nakładkami, klinami a nawet piana poliuretanową.



Po kilku latach użytkowania, kity wypadają i pozostaje masa szczelin absorbujących brud.



Wiele mieszkań jest nieogrzewanych - pustostany .
Po sprzedaży , nowi lokatorzy włączają ogrzewanie i po sezonie grzewczym podłoga się wypacza i rozsycha.

3 komentarze:

  1. Witam, mam właśnie taki kłopot. Kupiłam mieszkanie z przetargów, pustostan obstawiam z 2006roku (ostatni wpis kredą z kolędy). Mieszkanie w kamienicy na 1piętrze, 60m2. W jednym z pokoju podłoga zdaje się być az wklęsła, jeszcze tego nie rozbierałam, bo boję się w ogóle zacząć. Słyszałam, ze jak się takie coś dotknie można się nieźle wpakować. Ale znów sąsiadowi z dołu tynk sypie się na głowę. Zastanawiam się więc poważnie jak podejśc do remontu i ile musze na to przeznaczyć srodków. Pokój ma koło 25m, jednak obawiam się, że deski stropowe są tam przegniłe, albo sprchniałe i nalezałoby wymienic wszystkie (w całym domu). Dodam ze przy ścianach działowych na dole popękały ściany. Czy taka naprawa wiązałaby się z wymianą równiez sufitu sąsiadom? Jak to w ogóle naprawić w przypadku gdy belki są całkowicie poniszczone? Prosze o radę i jakiś mniej więcej kosztorys takiej naprawy. Nie wiem, czy się za to brać czy sprzedać to za śmieszne pieniądze.
    pozdrawiam Halina

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam
    Proszę znaleźć inspektora nadzoru lub kierownika budowy. Tacy ludzie mogą dokonać oględzin i podpowiedzieć Pani , co z tym dalej zrobić. Niestety nie można dokonać oględzin przez internet.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo konkretnie napisane. Super artykuł.

    OdpowiedzUsuń